Lubię czytać. Krystyna Janda w którymś z wywiadów powiedziała, że niezależnie od tego, jak wygląda jej dzień, gdyby nie przeczytała przynajmniej pięciu stron dziennie książki, to by oszalała – to stwierdzenie odnosi się także do mnie :-) Czytam często. Najczęściej to literatura fachowa i czasopisma naukowe, wynika z mojej pracy, ale znajduję czas na różne gatunki i formy literackie. Czytanie mnie relaksuje. Pozwala zwolnić, uwalnia od codziennego biegu. Odpręża. Najchętniej sięgam po reportaże, biografie, wywiady-rzeki. Gatunkowo - bardzo różnie. Na wakacjach najczęściej udaje mi się nadrabiać zaległości. Książka, którą Wam polecam, nie jest typową, lekką wakacyjną lekturą. Przeciwnie. Ale warto ją przeczytać, ponieważ to solidna, dopracowana w szczegółach proza. Wybrałam „Wodospad” Joyce Carol Oates. Zachęcam, sięgnijcie po nią.
Autorka opowiada o małżeństwie z rozsądku i wpływie przeszłości na podejmowane decyzje. Nakreślone uczucia są tak burzliwe i nieprzewidywalne jak tytułowy wodospad.
Przeczytałam wiele książek tej autorki. Pierwsza z nich to fantastyczna biografia Marilyn Monroe „Blondynka”. Joyce Carol Oates, kilkukrotnie nominowana do literackiej nagrody Nobla, zachwyca stylem pisania i prawdziwością opisywanych uczuć. Jest wiarygodna. Doceniam jej kunszt literacki. To nie są książki „łatwe”, ale wciągają, a przede wszystkim zmuszają do refleksji i wyciągania wniosków.
W natłoku „literatury codziennej” na portalach internetowych, warto sięgać do literatury przez wielkie „L”. „Wodospad” to intensywna, trudna i poruszająca powieść. Polecam.
Joanna