Nie da się ukryć, że dopadła nas jesień i to w swoim najgorszym wydaniu. Wieje wiatr, leje deszcz, jest zimno. Na taką pogodę w Polsce mówi się „psa by z domu nie wygonił”. Po angielsku przysłowie to brzmi nieco inaczej „you wouldn’t put a dog out on a night like this” – co znaczy, że nie wypuściłbyś psa w taką noc, a po niemiecku z „bei dem Wetter würde man nicht mal einen Hund rausjagen” co tłumaczy się – przy takiej pogodzie nie ścigałbyś nawet psa. Co ciekawe nic o ganianiu, wyrzucaniu a nawet wypuszczaniu psów nie mówi się w Norwegii. Tam także lubią swoje zwierzaki, ale przede wszystkim uważają, że nie ma złej pogody. Tak więc z psem czy bez, niezależnie od warunków atmosferycznych, codziennie biegają, jeżdżą na rowerze, pływają, grają w kosza i co tam im jeszcze przyjdzie do głowy. Są do tego przyzwyczajeni. Tu tylko turyści z przerażeniem dzwonią na policję, że ktoś porzucił dziecko w wózku, na ulicy, na mrozie. Oczywiście okazuje się, że owszem dziecko w wózku jest, mróz także, ale rodzice o tym doskonale wiedzą, bo właśnie piją herbatkę z przyjaciółmi w kawiarni tuż obok, a dziecko ma się hartować. Niepojęte.
Wciąż za mało spacerujemy, za mało jeździmy na rowerze, za mało czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Nie chcę po raz kolejny powtarzać słowa niepojęte, ale… Gdybyśmy słuchali zaleceń lekarzy – wszystkich specjalności – korzystalibyśmy z tej najbardziej dostępnej i najtańszej formy terapii, która chroni nie tylko przed zawałem serca, żylakami czy cukrzycą, ale także depresją czy, jakże pospolitym, brakiem witaminy D.U nas dzieci chowa się w termosach, nie wypuszcza na dwór podczas deszczu i leczy antybiotykami, gdy tyko zaczną kichać. Pewnie dlatego kiedy dorosną uważają, że „dziś pogoda jest okropna” i „wyszedłbym pobiegać, ale przecież tak leje”. Wracając do Norwegów, którzy mówią, że nie ma złej pogody, tylko ubranie jest nieodpowiednie zastanawiam się właśnie nad fenomenem sposobu uprawiania sportu przez nas. Nie wiem, czy zauważyliście, ale szczególnie odkąd znowu weszły w życie obostrzenia związane z COVID-19, naród masowo ruszył na siłownie i baseny. Wszyscy teraz zaciekle przygotowują się do zawodów, budują masę albo szlifują technikę. Niepojęte.
Według rankingu prowadzonego na stronie World Life Expectancy Polska znajduje się na 40. miejscu ze średnią długością życia 77.8. Przywoływana tu już wielokrotnie Norwegia zaś na miejscu 10. ze średnią wieku na poziomie 80.2. (Od miejsca 10 do 3 nie ma bardzo dużych różnic w przewidywanej długości życia.) Tymczasem między Polską a Norwegią nie występują przecież specjalne różnice klimatyczne czy dramatyczne różnice dotyczące diety, MY SIĘ PO PROSTU MNIEJ SIĘ RUSZAMY.
Czytając te statystyki zupełnie inaczej ocenia się stan pogody za oknem. Nieprawdaż?
Monika
https://www.worldlifeexpectancy.com/