pon- pt: 9:00-20:00, sob: 10:00-14:00
PL EN

Girls power

Wpis 33/ 25.01.2021
prof. dr hab. n. med. Aleksandra Lesiak

Amerykanie mawiają, że „Za każdym sukcesem wielkiego mężczyzny stoi wyjątkowa, mądra kobieta”. Nie wiem czy to prawda uniwersalna, ale z pewnością coś w niej jest. Nawet w czasach, kiedy oficjalnie kobiety uznawane były wyłącznie za potrzebne do utrzymywania ciągłości rodu, tak naprawdę często zarządzały domowym stadłem na tyle silną ręką, że tak czy siak przeprowadzały rodziny przez meandry dziejów według swojego tajnego planu. Problemem pozostawał jedynie fakt, że niemal zawsze pozostawały w cieniu „swoich” mężczyzn i to oni zbierali wszelkie zaszczyty.

Moje przemyślenia po raz kolejny odżyły podczas lektury książki Kamila Janickiego pod tytułem „Damy polskiego imperium”. Jest to historia kliku wielkich kobiet polskiego średniowiecza, o których niewiele, o ile w ogóle, dowiedziałam się na przykład szkole. Nie będę opowiadać Wam treści, bo nie chcę psuć przyjemności z czytania, ale warto na nią poświęcić kilka wieczorów. Przy czym poznając historię Elżbiety Łokietkówny, partnerek słynnego bigamisty Kazimierza Wielkiego czy polskiej świętej, która została koronowana na króla Polski – Jadwigi Andegaweńskiej, poczujecie się jakbyście śledzili losy Jamesa Bonda w spódnicy.

Ola.jpg

Wiele z opowiedzianych przez autora historii przywodzi na myśl to, co dzieje się we współczesnym świecie. Wieki średnie miewały nadzwyczaj roztropne 12-latki na tronie, ale i my mamy niewiele starszą idolkę. Greta Thunberd stałą się symbolem walki młodego pokolenia o czysty świat dla przyszłych pokoleń. Z kolei początkowo niepozorna Elżbieta Bośniaczka – królowa i regentka - walcząc o utrzymanie jedności i potęgi dwóch państw potrafiła przeciwstawić się rozhisteryzowanym doradcom i walczyć o utrzymanie potęgi Węgier i pozycji Polski. Dzisiaj Katrin Jakobsdóttir młoda premier Islandii jako jedna z niewielu przywódców przeprowadziła swój kraj przez pandemię świadomie powierzając losy obywateli specjalistom, a nie politykom. Chyba nie tylko mnie wydaje się, że kobiecy rozsądek i empatia są o wiele skuteczniejsze od męskiego stroszenia piór i odwiecznej chęci odgrywania się na adwersarzach? W książce Janickiego znalazł się także fragment, który szczególnie mnie ujął. Dotyczył macierzyństwa. Oto fragment:

"Najszybciej upadały te królowe, które najwięcej uwagi poświęcały swoim synom. Surowe, wymagające matki nie mogły liczyć na prawdziwą wdzięczność potomków. Chłopcy zbyt wcześnie zastępujący ojców myśleli tylko o niezależności i wyzwoleniu się spod rodzicielskiej kurateli. Dopiero po wielu latach byli w stanie zrozumieć, jak wiele matki dla nich robiły. Zwykle wtedy, gdy te już dawno nie żyły".

Myśl ta dotyczyła akurat królowej węgierskiej Elżbiety, która w wieku zaledwie 40 lat została wdową i miała uzależnić swój los od decyzji 16-letniego syna! Tu akurat historia miała dobre zakończenie Ludwik docenił matkę i uczynił ją swoim mentorem i doradcę. Ile jednak razy, nawet dzisiaj, dzieci doceniają matki o wiele za późno, by to móc wyrazić. Zdarza się też, że mimo wpajania dzieciom życiowych mądrości i umiejętności radzenia sobie w każdej sytuacji, nie umiemy przygotować ich do podjęcia decyzji o samodzielności. Wbrew pozorom zdarzało się to także księżnym i królowym. Takich analogii do czasów nam współczesnych znalazłam podczas lektury dziesiątki. Czasem aż żal, że ludzie tak niewiele potrafią się zmienić. Kobiety nadal są źle traktowane, gorzej opłacane i niedoceniane. Wiemy z badań, że 90% dorosłych ofiar przemocy domowej to kobiety. Wiemy też, że pracując na tym samym stanowisku co mężczyźni zarabiają one średnio o 20% mniej. Z kolei by osiągnąć tę samą co mężczyźni pozycję w zawodowej hierarchii muszą pracować ciężej i dłużej niż oni, po drodze zajmując się jeszcze całymi rodzinami włączając w to chorych rodziców. W XXI wieku, choć wydaje się to niepojęte, wciąż musimy walczyć o ustalenie definicji gwałtu, by wreszcie było wiadomo, kiedy do niego doszło. W wielu miejscach świata nadal porywa się dziewczęta, by uczynić je sobie poddanymi, okalecza się je w imię nakazów religii i próbuje wmówić, że są przede wszystkim obiektami seksualnymi.

Janicki opisał tych kilka wielkich Polek, które także dzisiaj mogą stanowić wzór do naśladowania. Opisał kobiety, które wierzyły, że mogą wszystko. My musimy tego nauczyć swoje córki. Nie zapomnijmy też przy okazji dodać, że muszą przestać chować się w cieniu swoich mężczyzn, przestać torować im drogę, odsuwać przeszkody i dbać wyłącznie o ich wizerunek. No chyba, że otrzymają to samo w zamian.

Z pozdrowieniami,
Ola

Godziny otwarcia
pon- pt: 9:00-20:00, sob: 10:00-14:00
Akceptujemy płatności kartą
visa logo
mastercard logo