Tatuaże towarzyszą ludzkości od tysięcy lat. Od kilkunastu za sprawą gwiazd show-biznesu stały się elementem mody. Czy z punktu widzenia zdrowia tatuowanie jest bezpieczne, kto nie powinien decydować się na taką formę zdobienia ciała i jakie są przeciwskazania zdrowotne do wykonania tatuażu – m.in. o tym mówi dr Dorota Sobolewska-Sztychny z DERMOKLINIKI w materiale red. Andrzeja Marciniaka na łamach „Angory”. Polecamy.
Red. Andrzej Marciniak
Czy tatuowanie jest bezpieczne?
"Angora" 10.09. 2019 r.
Moda na tatuaże nie przemija. Już kilkaset milionów ludzi na świecie zdecydowało się na wstrzyknięcie we własną skórę pochodnych ropy naftowej, rtęci, kobaltu, chromu czy litu, bo takie substancje chemiczne mogą występować w pigmentach.
Prawdą jest, że tatuaże towarzyszą ludzkości od tysięcy lat. Miały znaczenie w rytualnych obrzędach, informowały o przynależności do jakiejś grupy społecznej, były nieodzownym elementem kultury więziennej. Jednak od kilkunastu lat, głównie za sprawą gwiazd sportu i show-biznesu, stały się elementem wszechobecnej mody, której hołdują miliony często bezrefleksyjnych, naśladowców. Jak twierdzi Aurelia Rell Rutkiewicz, autorka książki „Tatuaż bez tajemnic", „najczęściej ludzie decydują się na zrobienie tatuażu, by upamiętnić coś szczególnego w swoim życiu, zasłonić niedoskonałości urody i uatrakcyjnić swój wygląd". Wielu jednak zapomina, że powinna to być decyzja bardzo przemyślana. „Nie należy kierować się wyłącznie modą, bo ona przemija, a tatuaż pozostaje" - zaznacza Aurelia Rell Rutkiewicz i dodaje: „Jeśli ktoś jest niezdecydowany i chce zrobić tatuaż tylko po to, by cokolwiek mieć na skórze, to odradzam".
Klienci salonów tatuażu często decydują się na umieszczanie na skórze bardzo osobistych informacji, np. imion dzieci i partnerów, dat ślubu czy innego ważnego wydarzenia. Problem powstaje wtedy, gdy związek się rozpada, a nowa partnerka nie zamierza tolerować imienia jakiejś kobiety na klacie swego ukochanego. Większość amatorów tatuaży uważa, że dodają sobie tym atrakcyjności. Dlatego szukają interesujących inspiracji. „Mody na określony motyw zmieniają się z miesiąca na miesiąc, a czasami trwają latami, jak w przypadku tribali (w latach 90.), czyli abstrakcyjnych wzorów wywodzących się z wierzeń plemiennych, które w dzisiejszych czasach prawie całkiem wyszły z mody" - zauważa Aurelia Rell Rutkiewicz. Ostatnio na topie są motywy związane z wilkami i elementami lasu. Nie ulega wątpliwości, że każdy tatuaż stanowi ingerencję w nasze ciało. Na ile to jest więc bezpieczne? - Większość znanych mi publikacji naukowych na ten temat nie zaleca wykonywania tatuaży - przyznaje dr n. med. Dorota Sobolewska-Sztychny z Dermokliniki w Łodzi. - Może to bowiem wywołać w określonych sytuacjach negatywne konsekwencje. W pewnych stanach chorobowych tatuaż może stanowić zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale nawet dla życia człowieka. Dotyczy to zwłaszcza osób dotkniętych chorobami autoimmunologicznymi, o których istnieniu mogą nawet nie wiedzieć. Wprowadzenie sztucznego barwnika, a więc ciała obcego, może spowodować, że układ odpornościowy będzie nadmiernie reagował na te cząsteczki. Jeśli już zdecydujemy się na wizytę w salonie tatuażu, to trzeba pamiętać, że bezwzględnym przeciwwskazaniem do wykonania takiego zabiegu są np.: aktywne zmiany w przebiegu łuszczycy i innych chorób przewlekłych skóry - liszaja płaskiego, bielactwa, ato-powego zapalenia skóry. Nie wolno robić tatuażu osobie, która chorowała na czerniaka (niezależnie od czasu, jaki minął od wyleczenia). Nie wolno też tatuować znamion skórnych (należy zachować minimum 0,5 cm odstępu od nich) i wszelkiego rodzaju blizn. Zdaniem dr Doroty Sobolewskiej-Sztychny „tatuatorzy powinni także odmówić wykonania zabiegu kobietom w ciąży i karmiącym piersią oraz osobom z aktywną infekcją (np. opryszczka, infekcje ogólnoustrojowe) oraz zakażonym wirusami HCV, HBV, HIV. Tatuaż może również stanowić zagrożenie dla osób cierpiących na hemofilię, niewyrównaną cukrzycę, nadciśnienie tętnicze oraz choroby tarczycy (Hashimoto)". Z czego wynikają obawy zdrowotne związane z tatuażami? Powodów jest kilka. Pierwszy dotyczy stosowanych pigmentów. Wyliczono, że mogą one zawierać blisko 90 związków chemicznych. Mogą to być substancje wywołujące raka, mutacje genetyczne czy powodujące alergie. Zdaniem specjalistów największy problem mogą stanowić tatuaże kolorowe. O ile bowiem czarne pigmenty zawierają różne węglowodory (ropa naftowa), o tyle w czerwonych - uważanych za najbardziej niebezpieczne - można znaleźć rtęć, w zielonych - kobalt i arsen, a w starszych tatuażach stwierdza się obecność ołowiu, chromu oraz związki litu i miedzi. Aurelia Rell Rutkiewicz uważa, że wszystko zależy od tego, skąd sprowadzane są do Polski pigmenty. - Renomowane salony tatuażu kupują je w USA, bo produkty te posiadają stosowne atesty oraz certyfikaty. Jest też wielu dobrych producentów w Unii Europejskiej. Wielką niewiadomą są natomiast tusze sprowadzane z Chin, w których rzeczywiście można znaleźć metale ciężkie i inne zanieczyszczenia - twierdzi.
Groźne są jednak nie tylko same pigmenty. W Polsce tatuaże może wykonywać prawie każdy i w każdych warunkach. Szczegółowe wymagania sanitarno-epidemiologiczne przy świadczeniu usług fryzjerskich, kosmetycznych, tatuażu i odnowy biologicznej są dopiero opracowywane. Celem przygotowywanej regulacji jest m.in. ograniczenie ryzyka szerzenia się chorób zakaźnych, takich jak HCV, HBV i HIV. Oczywiście dobre studia tatuażu pracują wyłącznie na jednorazowych igłach, a wielu tatuatorów odbyło kursy z zakresu sterylizacji używanego sprzętu, ale nie zawsze tak się dzieje. Tymczasem warto przypomnieć, że wirus HCV może przetrwać na powierzchni przedmiotów nawet do 16 godzin w temperaturze pokojowej. Brak sterylizacji może spowodować przeniesienie go na kolejnego klienta salonu tatuażu. Z kolei wirus HBV odporny jest na temperaturę nawet 100 st. C i nieprofesjonalne metody sterylizacji. Po zmianie przepisów w salonie tatuażu będzie musiała być zatrudniona osoba po skończonym kursie sterylizacji i dezynfekcji, zatwierdzonym przez ministra zdrowia.Okazuje się jednak, że nie ma żadnych przepisów określających skład i dopuszczalne normy konkretnych substancji w pigmentach, l nie dotyczy to wyłącznie Polski. Już w 2015 roku Komisja Europejska zwróciła się do Europejskiej Agencji Chemikaliów o określenie wytycznych dotyczących barwników stosowanych w tuszach do tatuażu, ale na wiążące decyzje trzeba poczekać jeszcze przynajmniej dwa lata.
Poważnym problemem jest także usuwanie tatuaży. - Najlepsze efekty dają obecnie zabiegi wykonywane przy użyciu lasera pikosekundowego - zapewnia dr Dorota Sobolewska-Sztychny. Dodaje jednak, że kolorowy tatuaż bardzo trudno jest usunąć całkowicie - po zabiegu zawsze pozostaje odbarwienie skóry, które może zniknąć dopiero po kilku latach. Największy problem jest z kolorem żółtym i czerwonym. Trzeba też wiedzieć, że usunięcie tatuażu (trwa to kilka miesięcy w kilku sesjach) nie jest obojętne dla zdrowia. Laser wprawdzie rozbija cząstki barwnika, jednak one nie wyparowują przez skórę, tylko wchłaniają się do krwiobiegu, a następnie odkładają się i kumulują w nerkach, wątrobie czy mózgu.
Choć dziś wiele osób bagatelizuje wspomniane problemy, to za kilka lat może się okazać, że tatuaże uznane zostaną za zjawisko groźne dla zdrowia na równi z korzystaniem z solariów, paleniem papierosów czy nadużywaniem alkoholu.
ANDRZEJ MARCINIAK
Do zilustrowania materiału wykorzystano zdjęcie autorstwa: ilovetattoos/ platforma pixabay