pon- pt: 9:00-20:00, sob: 10:00-14:00
PL EN
Sport a FOTOPROTEKCJA

Zawodnicy i amatorzy doskonale wiedzą, jak troszczyć się o swoją formę fizyczną. Oprócz specjalnie rozplanowanych treningów, dbają o zbilansowane posiłki i odpowiednią regenerację. Regularnie odwiedzają gabinety masażysty, fizjoterapeuty i psychologa. Są objęci opieką ortopedy i kardiologa, świadomi konsekwencji uprawiania danej dyscypliny sportu, możliwości doznania określonych obciążeń czy urazów. Niestety nie mówi się im wiele o konieczności stosowania fotoprotekcji. Tymczasem do uprawiania wielu, jeśli nie większości dyscyplin sportowych konieczne jest przebywanie na otwartym terenie. Niemal okrągły rok sportowcy spędzają na powietrzu przynajmniej 60 do 90 minut dziennie, a to znaczy, że nie stosując przez ten czas ochrony przed promieniowaniem UV* potencjalnie narażają swoje zdrowie i życie. 

Wiadomo, że każdy sportowiec powinien wykonywać regularne badania profilaktyczne, które pozwolą na szybką interwencję lekarską w przypadku odnotowania jakichkolwiek nieprawidłowości. Jest to jedna z podstawowych zasad zawodowego spotu. Problemem jest jednak fakt, że do wizyt tych nie zalicza się spotkań z dermatologiem. Każdy zawodnik, szczególnie, że zazwyczaj trenuje od dzieciństwa, albo wczesnej młodości przynajmniej raz w roku powinien skonsultować stan swojej skóry z lekarzem tej specjalności!

tenisistka.jpg

Dlaczego propagowanie idei dermatologicznych badań przesiewowych wśród osób aktywnie uprawiających sport jest takie ważne? 

Lekarze dermatolodzy badają wszelkie zmiany - znamiona barwnikowe czy przebarwienia na skórze, by wykluczyć rozwijające się nowotwory, które w większości przypadków wykryte odpowiednio wcześnie w 80% mają charakter zmian miejscowych i stosunkowo łatwo je wyleczyć. Tymczasem coraz częściej lekarze niestety diagnozują np. czerniaka – wyjątkowo źle rokujący rodzaj nowotworu, DOPIERO KIEDY DAŁ ON JUŻ PRZERZUTY do innych części ciała. Często oznacza to dla pacjenta perspektywę długotrwałego leczenia onkologicznego i ingerencji chirurgicznych albo niestety wyrok śmierci. Tymczasem przez ostatnie 20 lat wzrosła o 300% wzrosła liczba zachorowań na nowotwory skóry u kobiet, a co roku na raka skóry (w tym również czerniaka) choruje około 3 tysięcy Polaków.

Najbardziej ryzykowna w kontekście tej choroby jest zupełnie nieuświadomiona jako ryzykowna WIELOLETNIA, KRÓTKOTRWAŁA I INTENSYWNA EKSPOZYCJA NA PROMIENIE SŁONECZNE prowadząca do oparzeń skóry (opalanie się), co szczególnie ważne u dzieci i młodych ludzi. (Równie niebezpieczna jest intensywna ekspozycja osób mieszkających w strefach umiarkowanych, gdzie indeks poziomu promieniowania ultrafioletowego jest dużo niższy, podczas wyjazdów na zgrupowania, zawody czy zwyczajne wakacje.) Dodatkowo ten rok jest szczególny ze względu na trwającą pandemię, przez którą wielu ludzi uwierzyło, że leczyć się można wyłącznie przez telefon i zupełnie zaniedbało jakiekolwiek badania profilaktyczne.

 

WARTO WIEDZIEĆ

*Promieniowanie UV (ultrafioletowe) emitowane przez słońce, składa się z 3 spektrów. Są to: 

  • promieniowanie UVC (które nie dociera do ziemi, ponieważ jest całkowicie pochłaniane przez warstwę ozonową)
  • promieniowanie UVB (dociera do ziemi, wywołuje opaleniznę i oparzenia skóry, nie przenika przez szkło; w naszej szerokości geograficznej występuje w miesiącach wiosenno-letnich; bierze udział w syntezie witaminy D) oraz promieniowanie UVA (mimo że nie wywołuje oparzeń ani zaczerwienień, to dociera do najgłębszych warstw skóry właściwej i tam powoduje niszczenie włókien kolagenu i elastyny oraz tworzenie się wolnych rodników powodujących np. starzenie się skóry i powstawanie zmarszczek. Z łatwością przechodzi przez szyby i obecne jest w naszej szerokości geograficznej przez cały rok. Może przyczyniać się do powstawania komórek nowotworowych).
Godziny otwarcia
pon- pt: 9:00-20:00, sob: 10:00-14:00
Akceptujemy płatności kartą
visa logo
mastercard logo